piątek, 28 lutego 2014

PIĄTEK POD WYZWANIEM: THE 52 PROJECT # 9

Bonjour.
Jeśli kupicie sobie nowy tusz do stempelków i zanim go użyjecie, będziecie chciały skorzystać z usług profesjonalnego testera, który Wam pokaże, jak w rzeczywistości prezentuje się kolor (niekoniecznie na papierze), to proszę pisać do mnie maile tytułując FRANEK - TESTER:


Miało być też zdjęcie Jagny w swoim jakże oryginalnym stroju karnawałowym ( najpierw chciała być... koniem, a potem zdecydowała się na dżokeja/kę ), ale dzisiejsza parada, która miała się odbyć na zewnątrz z uwagi na pogodę ( a jakże! Lej u nas aż miło, wrrr) została odwołana i pokaz przebierańców miał miejsce w szkole , a jako że rodzice tam wstępu nie mają, to... fotek nie ma...

A u mnie? No ból już mi tak dał się we znaki, że poprosiłam dziś w. o zawiezienie mnie do lekarza.  Lekarz wymacał mnie to tu, to tam i okazało się, że kręgosłup ( raczej) jest "w porzo na maksa", nic mi nie prze/wyskoczyło, a to, co odczuwam to bóle... mięśni, które w wyniku wypadku oraz stresu dostąpiły nagłego skurczu i mnie tak trzyma. Faktem jest, że najbardziej boli mnie w okolicy węzłów chłonnych tuż pod żuchwą. Ale już mam rozkurczowe tabletki, jak i przeciwbólowe i powolutku jakoś działam w świecie, ale jest mi trudno...
I tym akcentem kończę swe medyczne zwierzenia.

Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

czwartek, 27 lutego 2014

DŁUBANKI JAGODZIANKI {z cyklu} SZACHY NIE Z TEJ BAJKI: : CAISSA Z KRAINY GENIUSZU

Bonjour.
Kolekcja pionów, którą dzisiaj Wam pokażę, powstała pod wpływem lektury mojej Przyjaciółki i zarazem wybitnej szachistki Moniki Krupy oraz Jej Męża - Krzysztofa "Szachy - królestwo geniuszu i fantazji". O samej lekturze napiszę osobny post już niebawem, ale dzisiaj chciałabym pokazać piony niezwykłe - są one moim wyobrażeniem Caissy  - bogini szachów... To takie jagodziankowe wyobrażenie... Zapraszam!

Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

środa, 26 lutego 2014

BZDURKI SPOD KLAWIATURKI{z cyklu SPY DAY}: LUTY/ FEBRUARY

Bonjour.
Dzisiaj czas na podsumowanie lutego. Ponieważ zdjęcia do tego projektu robię przez cały miesiąc, potem mam problem z wyborem i redukcją zdjęć do minimum. Dzisiaj będzie krótko, ponieważ mam wyjątkowo dużo pracy, a ból głowy uniemożliwia mi bycie sprawną... nie tylko umysłowo.

Każdy dzień trzeba zacząć od śniadania. U mnie bywa to różnie, ale po jednej ze środowych rozmów, postanowiłam zrobić kolejny krok w celu dbania o siebie. Zaczęłam jeść sensowne śniadania a nie takie na szybko, byle co wrzucić do żołądka, by móc się napić kawy..
Jak nie pyszny chlebek, to pyszne bułeczki ( nie, nie jadam namiętnie croissantów, gdyż albowiem nie mam ambicji posiadania sylwetki płetwala błękitnego). Płatki, które kupuję, staram się by były bez cukru, bez rodzynków, kokosów, czekolady, wisienek i truskawek. Najchętniej z migdałami tylko i orzechami.

Internet to poważny złodziej czasu. przyjemnie siedzieć na blogach, popatrzeć na zdjęcia, poczytać mądre artykuły, śmieszne anegdoty, ale jeśli ma się tylko 24 godziny w dobie i w tym czasie ambicje zrealizowania swoich potrzeb, pasji, ambicji, zajęcia się obowiązkami koniecznymi ( dom), jak i przyjemnymi ,choć nie zawsze ( dzieci) i zawsze ( W.- ale wazelinaaaa!), to trzeba zrezygnować z włączania laptopa. Ja staram się, na ile to możliwe nie włączać do 13.oo sprzętu i do tego czasu zająć się mym Franczeskiem, z którym to:
Rysujemy - tu portret uśmiechniętej buzi.
Wykonujemy ćwiczenia.
Lepimy ciastoliną, masą solną i takie tam.


 Mówią: IDZIE LUTY ,PODKUJ BUTY. Tośmy podkuli i ... na spacerach szukamy wiosny.

No dobrze - raz w środę - bo byliśmy wtedy na konikach spadło trochę śniegu...

Ale to był tylko raz...

A to dla Lucy, która narzekała w ostatnim spadeju, że mnie nie ma. Oto jestem:

Siedzimy też w ogrodzie ( jak nie pada):


Gdy Franczesko idzie spać, mogę wreszcie SOBIE  umyć szybę, którą namiętnie mój Syn liże, wyciera, pociera, maże...

Oczywiście, musi potem ponieść karę. Na przykład czeka go odkurzanie...
... albo musi coś naprawić:

Popołudniu gdy Franek wstanie, musimy nadrobić zaległości literackie. Teraz głównie na tapecie jest "Wesoły Ryjek", o którym gdzieś pisałam ,ale teraz nie chce się mi szukać posta...
I znowu specjalnie dla Lucy - jestem trochę ;)

Ostatnio przygotowywałam ciepłą kolację. Frank mi zniknął i do tego było tak przerażająco cicho. Z drżącym sercem zajrzałam do pokoju dzieci... Franio uczy się czytać po francusku :D

Żeby jednak dziecko nie zapomniało, że wciąż mamy zimę, zakłada sobie rękawiczki w ramach zabawy w a - ku ku!

Storczyk mój postanowił puścić kwiaty z dwóch pędów. To zdjęcie z poczatku miesiąca, teraz już mam więcej rozwiniętych kwiatów i na górze, i na dole...

Z ważnych dat, czy też okazji:
Łosiemnasta Rocznica naszego bycia razem...

 Walenie W Tynki:


Dobra... zbliża się wieczór.... Franek już położony, Jagna u nas jeszcze czyta...

O 21.oo następuje pedagogiczne wykopanie dziecka z naszej sypialni, a potem... Każdego wieczora albo "Breaking Bad", albo "Friends", albo seks. Dla każdego coś dobrego. ( Tylko w przeciwieństwie do Lucy - ja nie mam wtedy wąsów:))*

 I z tą zagadką,  co dzisiejszego  wieczora wypadnie, zostawiam Was...

Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka

*Jeśli chcecie wiedzieć, o co chodzi z tymi wąsami, zajrzyjcie do autorki pomysłu na SPAJDEJA

wtorek, 25 lutego 2014

{z cyklu} NATCHNIONY WTOREK: DZIŚ NIE "NATYCHAM" DZIŚ TYLKO NAPYCHAM...

Bonjour.

... Wasze rączki skromnym prezentem. Bo sobie pomyślałam: idzie wiosna; ja, choć mnie złoty rydwan chciał zabić, żyję; spodobały się Wam moje telefony; zaszalałam ze stempelkami, to dlaczego miałabym się z Wami nie podzielić małym co nieco?

Zapraszam zatem do zabawy! Kto chce otrzymać ode mnie taki podarunek w postaci dwóch zestawów stempelków silikonowych oraz wybrany przez siebie telefon z masy solnej by Jagodzianka ( i pewnie dorzucę coś słodkiego... może jakiś serek śmierdzący,chi, chi?), to:
  •  niech napisze komentarz pod tym postem i wklei banerek u siebie na blogu;
  •  Stali obserwatorzy - tradycyjnie - mogą wpisać się dwa razy;
  • Osoby, które nie posiadają bloga piszą mi jedynie w komentarzu adres mailowy;
  • link do tego posta zamieszczę także na FB i tam też można wyrazić chęć brania udziału pod warunkiem, że się nie wyraziło tutaj na blogu!
Zapisy  trwają do Pierwszego Dnia Wiosny, czyli 21.III.2014 r!
Wyniki będą DNIA NASTĘPNEGO!


Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.


poniedziałek, 24 lutego 2014

WĘDROWNIK PO FRANCARII: {z cyklu} POLKI NA OBCZYŹNIE:O SERACH, SERKACH I SERUNIACH

Bonjour.
Dziś będzie baaaardzo krótko, gdyż, albowiem mój złoty rydwan postanowił mnie zabić i gdy hamowałam przed skrzyżowaniem, koło odpadło, a ja wykonałam akrobację niekoniecznie artystyczną. Na szczęście akurat w pobliżu była nieznajoma sąsiadka, któr mi bardzo pomogła: zawiozła do szkoły, potem przywiozła złoty rydwan. Tak naprawdę nic się nie stało, choć chyba od siły wyrzutu boli mnie kark i tył głowy... Ale żyję...

Dziś dla KLUBU POLEK NA OBCZYŹNIE napisałam kilka słów o francuskich serach, kto ma ochotę - zapraszam do lektury...


I tak z ćmiącym bólem głowy i zdartymi kolankami do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.

niedziela, 23 lutego 2014

{z cyklu} INSPIRACJE DLA CRAFTfun: FRANKA WSPOMNIENIA ZAŁADOWANE NA CIĘŻARÓWKĘ

Bonjour.
Robiąc ten album, siedziałam nawet do 4.oo ( w nocy czy nad ranem?) i przez to dokonałam pewnej totalnej bzdury. Ale o niej nie powiem nic, gdyż, albowiem są granice ogłaszania swej kompromitacji. Przemilczę milczeniem swoja pomroczność jasną i pokażę, co następuje.
Album Franczeska z pierwszego roku tutaj. Mało dodatków, ponieważ jednak chcę, aby zdjęcia były w meritum uwagi. Reszta to maleńki dodatek, który nie może rozpraszać...
Szczegóły na temat materiałów, które użyłam znajdziecie na blogu CRAFTfun